piątek, 7 sierpnia 2009

Smerfy



Letni czwartkowy wieczór...

Wybraliśmy się z 'smerfami' do klubu czekolada w Chorzowie. Klub z kulturką. Gorąco polecam. W czwartki zawsze jest karaoke, a później after z muzyką lat 80 - super zabawa. Haha, czemu akurat smerfy? To nasz pseudonim artystyczny. Wodzirej zadał nam pytanie. Jak mam was zapowiadać? Moja odpowiedź brzmiała na początku "eeeeyyy eeee..", ale pod wpływem impulsu i to, że wodzirej działał z zaskoczenia, wymagał natychmiastowej odpowiedzi powiedziałem "to może smerfy?". I tak powstał nasz pseudonim. Śpiewaliśmy różne piosenki. Począwszy od ballad rockowych po biesiadne hity. Najbardziej podobał mi się występ Miłosza, siedział stolik obok. Śpiewał piosenki dżemu - szacunek dla niego. Było widać, że 'czuje bluesa'. Tylko nocą do klubu pójść...

Kilka zdjęć.



Droga do czekolady.


Pomyśl! Zanim dokonasz wyboru.


Arek ujawnia swój ukryty talent.



taaaam tara tara tam...


Nie śpiewam..


18L - ile dałbym by zapomnieć...



ssij..


Piwo z sokiem i Kris.


Na wesoło - głupie miny jak zawsze.


Banany.


Śpiewać każdy może...

Brak komentarzy: