Bondziorno.
Minął już tydzień od mojego egzotycznego wyjazdu i powrotu z wysp Eolskich. Nadszedł już czas na wspomnienia. Teraz już nic innego mi nie pozostało jak powspominać. Włoski zakończył się zdaniem egzaminu z pozytywnym wynikiem - inne wyniku nie spodziewałem się. Czas powspominać....
Słońce - nieustannie świecące w dzień, w nocy natomiast było jak dla mnie za zimno - może dlatego, że spaliśmy pod prześcieradłami. Była jedna taka noc gdzie prawie zamarzłem, ale na kolejną już zimną noc byłem przygotowany. Znalazłem specjalne "ciepłe" koce które pomogły nam ogrzać się w nocy. Wracając do dnia. W dzień przeważnie robiliśmy akcję "PLAŻA" lub inne ciekawe rzeczy związane z wodą, palmami i plażami które przyjmowały różne formy. Od żwirowej, przez skalistą po kamienną plaże. Więc mieliśmy plażowanie bardzo urozmaicone. Rewelacyjna była wycieczka na Vulcano - sąsiad Lipari. Podróż wynajętą łódką była bardzo urozmaicona. Głośna muzyka - jak w filmach. Skoki do wody na środku morza. Piękne widoki, które do teraz tkwią mi w pamięci. Jednak najciekawszym miejscem które zobaczyliśmy był krater wulkanu. Niesamowite widoki, ciekawe przeżycie no i niezapomniane chwile.
Nasza ekipa składała się z 9 osób. Były trzy nimfy :) (Arleta, Alina i Dominika) No i pięciu najciekawszym facetów którzy mogą stąpać po ziemi + trener. Jednym słowem "zdrowa" ekipa. Na szczęście, bądź nieszczęście nie mieliśmy siebie dosyć to chyba dobrze. Aaaa....zapomniałbym o najważniejszej rzeczy..
Treningi robiliśmy tylko wieczorami - zapierdzielaliśmy na maksa. Natomiast rano odpoczywaliśmy na plaży, zwiedzając ciekawe miejsca. Podczas campu poznaliśmy dużo ciekawych osób, które pomogły nam na tym obozie. Zobaczyliśmy bardzo dużo sław z Włoskiej reprezentacji. Którzy razem z nami trenowali. Którzy razem z nami, na tej samej macie - wylewali pot, i walczyli do ostatniej kropli krwi, do ostatniego tchu.
Trochę się rozpisałem. Wieczorem jak znajdę troszkę więcej czasu wolnego to powrzucam jakieś zdjęcia. Jeżeli jesteście zainteresowani fotkami już teraz to zapraszam na mojego facebook'a.
Aktualnie znajduję się na obozie w Gródku nad Dunajcem. Jak to powiedział mój trener: "Hasło które tam będzie przodować to SIŁA I HONOR" Kończąc tym śmiesznym akcentem, chcę powiedzieć jedną ważna rzecz: GOŃCIE SWE MARZENIA!!
Ciao.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz