Rozruch, śniadanie, sen, trening, obiad, sen, trening, kolacja, sen - kocham to! Tak wygląda życie obozowe w skrócie. Zakwasy są nieuniknione, dołki, małe urazy, a potem potężna siła, wiara, zdrowie. Tego można się spodziewać po dobrze przepracowanym zgrupowaniu. Towarzystwo jak zwykle na 6 z plusem. Starsi i młodzi zawsze zgrani. Kadra trenerska zadbała o wszystko od treningów o charakterze fizycznym po treningi mentalne, a co najważniejsze nie żyliśmy tylko treningami, był czas nawet dla rozrywki.
2 komentarze:
Żywca się nie zapomina:)
Żywiec jest naprawde specyficznym przezyciem :)
Prześlij komentarz