sobota, 29 sierpnia 2009

Żywiec '09

Rozruch, śniadanie, sen, trening, obiad, sen, trening, kolacja, sen - kocham to! Tak wygląda życie obozowe w skrócie. Zakwasy są nieuniknione, dołki, małe urazy, a potem potężna siła, wiara, zdrowie. Tego można się spodziewać po dobrze przepracowanym zgrupowaniu. Towarzystwo jak zwykle na 6 z plusem. Starsi i młodzi zawsze zgrani. Kadra trenerska zadbała o wszystko od treningów o charakterze fizycznym po treningi mentalne, a co najważniejsze nie żyliśmy tylko treningami, był czas nawet dla rozrywki.

2 komentarze:

Unknown pisze...

Żywca się nie zapomina:)

yayakoshii pisze...

Żywiec jest naprawde specyficznym przezyciem :)